Ponad rok temu głośno było o hełmach spadochronowych Maskpol HA-03, które otrzymali polscy spadochroniarze – pisaliśmy o nich w momencie, kiedy trafiało do ich wyposażenia zaznaczając, że w ich konstrukcji są zastosowane kontrowersyjne elementy . Jak się okazało – mieliśmy rację, choć trochę jednak niedoszacowaliśmy skali problemu.
Ano o to, o czym i my pisaliśmy kupę czasu temu – o nieszczęsny bezpiecznik, który na życzenie gestora zamontowany był na pasku utrzymującym hełm na głowie. Naprawdę nie trzeba było być geniuszem, by stwierdzić, że wstawienie go w – skądinąd całkiem dobre – zawieszenie Team Wendy niczym dobrym skończyć się nie może. No i się nie skończyło…
Żeby oddać sprawiedliwość – nie doceniliśmy trochę tego metalowego ustrojstwa. Obstawialiśmy, że będą problemy z dopasowaniem pasków tak, by stabilnie utrzymywały hełm na głowie. Metalowy wihajster po prostu kompletnie zmieniał długości pasków, ich ułożenie i rozkład sił, co w efekcie skutkowało tym, że faktycznie nie można było hełmu stabilnie umocować na głowie. Można było dociągnąć paski, ale jedynym efektem było dociśnięcie wyłącznie górnego (przedniego) paska podbródka. Dolny, ze względu na zmianę długości i przebiegu taśm, wisiał sobie luźno i robił… nic. W konsekwencji o stabilności hełmu trudno było mówić, choć niektórym udawało się ją uzyskać.
CZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ