PILICA+: Kolejny kontrakt

28 kwietnia br. szef Agencji Uzbrojenia gen. bryg. Artur Kuptel w imieniu Skarbu Państwa oraz prezes PGZ S.A. Sebastian Chwałek w imieniu konsorcjum PGZ – Pilica+ podpisali umowę wykonawczą na dostawę 22 Zestawów Rakietowo-Artyleryjskich (ZRA) Pilica+ na potrzeby Sił Zbrojnych RP. Wartość zamówienia to blisko trzy miliardy złotych. Liderem konsorcjum jest Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. a integratorem technicznym Zakłady Mechaniczne Tarnów S.A.

Przedmiotem umowy zawartej pomiędzy Skarbem Państwa a konsorcjum PGZ-Pilica+ jest dostarczenie 22 sztuk PSR-A Pilica na potrzeby ZRA Pilica+: 16 nowych (w tym jeden egzemplarz szkoleniowy na potrzeby Centrum Szkolenia Sił Powietrznych) oraz 6 już wyprodukowanych lub będących w produkcji w ramach umowy z 2016 r., które zostaną uzupełnione o nowe elementy.

Na podstawie umowy z listopada 2016 r. realizowana jest dostawa dla Wojska Polskiego 6 zestawów Pilica, nowoczesnego systemu przeciwlotniczego bardzo krótkiego zasięgu, opracowanego przez konstruktorów z Tarnowa. Pierwsze 4 zestawy już są na wyposażeniu polskiej armii. System ten jest doskonalony i rozwijany, aby Siły Zbrojne RP dysponowały coraz bardziej zaawansowanym i skutecznym sprzętem.

ZRA Pilica+ obejmować będzie dotychczasowe elementy PSR-A Pilica, tj. stanowisko dowodzenia, 6 jednostek ogniowych wraz z ciągnikami artyleryjskimi, podsystemem łączności oraz zabezpieczenie logistyczne – wozy amunicyjne i pojazdy transportowe. Konfiguracja ta zostanie uzupełniona o wyrzutnie rakietowe krótkiego zasięgu i stacje radiolokacyjne Bystra produkcji PIT-RADWAR. Możliwe będzie więc rażenie celów zarówno ogniem artyleryjskim, jak i rakietowym. Do systemu w dalszej kolejności zostaną dołączone armaty przeciwlotnicze z amunicją programowalną oraz system przeznaczony do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych.

System Pilica to najlepszy przykład tego, że spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej we współpracy z partnerem zagranicznym potrafią szybko odpowiedzieć na potrzeby Sił Zbrojnych RP, proponując kompleksowe i nowoczesne rozwiązanie. Pilica+ uzupełnia budowaną przez armię wielowarstwową osłonę przeciwlotniczą i przeciwrakietową polskiego nieba. Wojna na Ukrainie pokazuje jak ważną rolę odgrywa właśnie najniższa warstwa tarczy antyrakietowej pozwalająca skutecznie zwalczać m.in. bezzałogowe statki powietrzne.

Sebastian Chwałek, prezes PGZ S.A.

Do rozwiązania wprowadzony zostanie pocisk CAMM, produkt europejskiej grupy MBDA, specjalizującej się w projektowaniu i produkcji pocisków rakietowych. Dzięki temu możliwości systemu będą znacznie większe, gdyż zostanie on zintegrowany nie tylko z zestawami przeciwlotniczymi krótkiego zasięgu, ale także z wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych o zasięgu ponad 25 km.

Pilica+ zapewni jeszcze skuteczniejszą ochronę przed zagrożeniami z powietrza, gdyż zwielokrotniona zostanie strefa rażenia systemu. Będzie mogła zapewnić warstwową ochronę powietrzną nie tylko przed pociskami manewrującymi, w tym naddźwiękowymi, ale także samolotami, śmigłowcami i bezzałogowcami. Szybkostrzelność armat oraz ich zasięg umożliwiać będą także prowadzenie ognia do celów naziemnych.

Ten kontrakt zapewni nam dynamiczny rozwój na najbliższe lata, stabilizację oraz skokowy wzrost kompetencji.

Henryk Łabędź, prezes zarządu Zakładów Mechanicznych „Tarnów” S.A.

Kontrakt realizować będzie w latach 2023-2029 konsorcjum PGZ – Pilica+. W jego skład wchodzą Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. (lider), Zakłady Mechaniczne w Tarnowie (integrator techniczny), PIT-RADWAR, PCO, Jelcz, Mesko, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej, Wojskowe Zakłady Uzbrojenia oraz Wojskowe Zakłady Elektroniczne. Wartość umowy to 2 miliardy 980 mln zł.

ZRA Pilica+ będą pełnić rolę podstawowych systemów przeciwlotniczych, których zasadniczym przeznaczeniem będzie uzupełnienie stref ognia zestawów rakietowych obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu na małych i bardzo małych wysokościach oraz osłona zestawów rakietowych obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła.

Źródło: informacje prasowe PGZ S.A.

Więcej artykułów
Helge Ingstad w drodze do stoczni złomowej