Warszawa, 19 lutego 2018 r.
PZL-Świdnik i Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR) z przyjemnością informują o 25. rocznicy wprowadzenia do służby TOPR śmigłowca W-3A Sokół.
Pierwszy śmigłowiec W-3A Sokół dla TOPR zszedł z taśm produkcyjnych w Świdniku dokładnie 12 lutego 1993 r., a jego „chrzest” w TOPR odbył się kilka dni później, tj. 18 lutego 1993 r. W marcu 1993 r. pierwszy TOPR-owski Sokół rozpoczął dyżury ratownicze. Był darem Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy na rzecz ratownictwa górskiego prowadzonego przez TOPR.
Maszyna używana przez ratowników TOPR to nie tylko specjalistyczna karetka wyposażona w najwyższych standardów sprzęt medyczny. Wyposażenie Sokoła umożliwia również podjęcie przez załogę bezpośrednich działań ze śmigłowca pozostającego w zawisie w najtrudniej dostępnych ścianach tatrzańskich. Ten specjalistyczny sprzęt ma bowiem zapewnić udzielenie pomocy oraz ochronę życia i zdrowia do czasu, aż poszkodowany znajdzie się w szpitalu. Ratownicy TOPR przekonują, że często udaje się przetransportować poszkodowanych z najdalszych partii Tatr do szpitala w czasie poniżej 30 minut.
– W ciągu ostatnich trzech lat śmigłowiec Sokół był podrywany do akcji ratowniczej z naszej zakopiańskiej bazy blisko 600 razy. Biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie ratownicy TOPR przeprowadzili ponad 1900 akcji, łatwo można obliczyć, że śmigłowiec towarzyszył nam w niemal co trzeciej interwencji – mówi Jan Krzysztof, Naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ze statystyk prowadzonych przez TOPR wynika też, że tylko w ostatnich trzech latach uratowano dzięki Sokołowi ponad 700 poszkodowanych turystów, głównie ze szlaków pieszych, ale także narciarzy, taterników i grotołazów oraz rowerzystów.
– Warto dodać, że Sokół pomaga też naszym południowym sąsiadom. W ciągu ostatnich trzech lat nasz śmigłowiec interweniował aż 14 razy za granicą, ratując życie 18 osobom – wylicza naczelnik TOPR.
– Jesteśmy szczególnie dumni z faktu, że w tym roku mija 25 lat od kiedy nasz Sokół strzeże tatrzańskich szlaków i codziennie wspiera ratowników górskich w ich trudnej pracy. Ten jubileusz potwierdza jak dobrym, niezawodnym i efektywnym kosztowo śmigłowcem ratowniczym może być Sokół, występujący przecież też w wersji ratownictwa morskiego Anakonda i Głuszec, który może być wykorzystywany do poszukiwania i ratownictwa na polu walki, powiedział Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters.
Historia eksploatacji śmigłowców przez TOPR sięga jeszcze lat 60-tych. W archiwum TOPR znajdziemy bowiem wzmiankę, że po raz pierwszy ratownicy użyli śmigłowca już w 1963 r. Był to również wytwarzany w PZL-Świdnik śmigłowiec SM-1. W późniejszych latach – aż do 1993 r. – ratownicy TOPR (wtedy jako Grupa Tatrzańska GOPR) korzystali ze śmigłowców Mi-2 działających w ramach Lotnictwa Sanitarnego z Krakowa dzięki ogromnemu zaangażowaniu pilota Tadeusza Augustyniaka. W drugiej połowie lat 90-tych, po wypadku śmigłowca podczas akcji ratunkowej w której zginęło dwóch pilotów: Janusz Rybicki i Bogusław Arendarczyk oraz dwóch ratowników TOPR: Janusz Kubica i Stanisław Mateja, TOPR był wspierany przez śmigłowce Wojska Polskiego, Policji oraz Straży Granicznej.