10 stycznia media serbskie poinformowały, że rząd tego kraju jest poważnie zainteresowany zakupem około 20 samolotów szkolno-bojowych Boeing T-7A Red Hawk. Taka publiczna deklaracja może być elementem strategii negocjacyjnej z głównym sojusznikiem Serbów, czyli Rosją.
Zdaniem decydentów powyższa konstrukcja mogłaby zastąpić obecnie eksploatowane samoloty szkolno-treningowe SOKO G-4 Super Galeb oraz bojowych J-22 Orao. Jednocześnie, dzięki zaawansowanym rozwiązaniom technicznym, mogłyby stać się wartościowym uzupełnieniem dla samolotów myśliwskich MiG-29 w zadaniach Air Policing. Zakup T-7 Red Hawk byłby przeprowadzony poprzez FMS, co jednocześnie umożliwiłoby zacieśnienie współpracy politycznej z USA. Co ważne, analizy w Belgradzie wskazały, że gorszym rozwiązaniem byłby zakup choćby samolotów Jakowlew Jak-130, które mogłyby zostać dostarczone przez głównego sojusznika Serbii – Rosję. Są one już dostępne w odmianie bojowej, których parametry są zbliżone do J-22 Orao. Wstępne deklaracje mówiące o zainteresowaniu T-7A Red Hawk pojawiły się w lecie 2020 roku.
Obecnie ważnym elementem jest kwestia terminu opracowania wersji szkolno-bojowej T-7A Red Hawk. Jej powstanie jest sygnalizowane (przynajmniej) od 2017 roku, kiedy przedstawiciele producenta jasno określili, że globalne zapotrzebowanie na odrzutowe maszyny szkolenia zaawansowanego dysponujące możliwością przenoszenia uzbrojenia oscyluje w granicach 3000 egzemplarzy na przestrzeni najbliższych lat. Według producenta, uzbrojone T-7A mogą zastąpić m.in.. Northrop F-5E/F Tiger II, MiG-21 czy maszyny szkolno-bojowe poprzednich generacji. W tej chwili kluczowym projektem jest wdrożenie do produkcji wersji szkolno-treningowej, która ma zastąpić w US Air Force obecnie eksploatowane T-38 Talon.
Szymon Trybuchowicz