Dzieki uprzejmości Mitsubishi Polska mieliśmy okazję przejechać kilkaset kilometrów nowym crossoverem Mitsubishi ASX. Jak się tym autem jeździ, co jest w nim fajnego, a co nie?
W nasze ręce trafiła limitowana edycja modelu ASX Cool Edition, wyróżniająca się czarną okleiną dachu, lusterek bocznych, klapy bagażnika oraz dwukolorowymi, aluminiowymi felgami. Ten samochód to świetnie wyważona kombinacja jakości w stosunku do kosztów, jakie musimy ponieść, aby stać się jego właścicielem.
Nie znajdziemy tutaj żadnych zaawansowanych systemów wspomagających, rozbudowanej elektroniki wyręczającej kierowcę w kontroli poruszającego się pojazdu. W rozsądnej cenie dostajemy przestronne, prosto i funkcjonalnie opracowane auto, doskonale wpisujące się w wielkomiejską przestrzeń. Co ciekawe, mająca wspólne geny z większym bratem Outlanderem oraz nestorami jazdy w terenie – Pajero i L200 – testowana przez nas wersja z napędem na przednią oś zyskała nasz szacunek, gdy bezproblemowo wydostała nas z kłopotliwej sytuacji. Jadąc na poligon, pomyliliśmy bowiem zjazd i zamiast „cywilnego” duktu leśnego zabrnęliśmy w miejsce, gdzie jeżdżą wozy bojowe ważące nota bene kilkadziesiąt razy więcej niż nasz ASX.
CZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ