JW NIL i Ospreye

Jednostka Wojskowa NIL i jej zadania otoczone są chyba największą tajemnicą wśród wszystkich jednostek Wojsk Specjalnych. Stosunkowo mało się o jej żołnierzach mówi i pisze, rzadko są też fotografowani.

Całkowicie niesłusznie tę jednostkę się pomija, gdyż jej żołnierze wykonują zadania niezwykle trudne, skomplikowane i wymagające najwyższego poziomu wyszkolenia. Jednym z nich jest rola kontrolera bojowego, w angielskiej nomenklaturze występująca jako CCT. Nie będzie żadną tajemnicą, że i w tej dziedzinie wojskowego „rzemiosła specjalnego” liderem są Amerykanie, których zespoły USAF Special Tactics podlegające AFSOC (Air Force Special Operations Command) ustaliły reguły gry na tym polu. Słowo „pole” nie jest użyte przypadkowo – w uproszczeniu kontrolerzy bojowi z JW Nil muszą przygotować „pole”, które przyjmie główne siły lotnicze w ramach danej operacji. Nie mówimy tutaj oczywiście o śmigłowcach (real men don’t need runways), ale o maszynach cięższych – samolotach lub przemiennopłatach (ewentualnie o zrzutach). Zadaniem kontrolera bojowego CCT jest przygotowanie lądowiska – sprawdzenie gruntu, nachylenia, przeszkód terenowych itd. Gdy lądowisko jest gotowe, kontrolerzy bojowi rozpoczynają prowadzenie łączności, separację maszyn i zarządzanie całością przestrzeni powietrznej wokół lądowiska – czyli coś, co w warunkach „niebojowych” spoczywa na barkach ATC.

Ale teraz pytanie najważniejsze – skąd zespoły CCT na lądowisku? Muszą się tam dostać na przykład na spadochronach, bądź desantować się na szybkiej linie, a to oznacza, że oprócz wyżej wymienionych umiejętności żołnierze Nila, wzorem kolegów z USAF Special Tactics, muszą być w pełni wyszkolonymi operatorami. W Polskich warunkach specjalistyczne, „lotnicze” wyszkolenie kontrolerzy bojowi Nila otrzymują oczywiście w Dęblinie, choć nie dostają cywilnego certyfikatu, jak w przypadku kolegów ze Special Tactics. Na co dzień ćwiczą z naszymi siłami powietrznymi – przede wszystkim jednostkami 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego, jednak kilka razy w roku pod ich komendą na lądowiskach są maszyny z 352nd Special Operations Wing USAF – przede wszystkim z 7th Special Operations Squadron wyposażonego w przemiennopłaty CV-22B Osprey. Nie inaczej było kila miesięcy temu, gdy zespoły CCT z Nila przemieszczały się na pokładach Rybołowów po całej południowej Polsce i w kilku miejscach ustanawiały lądowiska, na których prowadzone były operacje w dzień i w nocy. Amerykanie, posiadający bogate doświadczenie bojowe (Ospreye od wielu lat są na pierwszej linii wojny z terroryzmem), są w stanie przekazać swoją wiedzę polskim kolegom. Ujednolicenie standardów i zgranie obu stron może być potrzebne w każdej chwili – w każdym zakątku świata.

CZYTAJ DALEJ

Więcej artykułów
Izrael zabiega o zakup F-15IA Advanced Eagle