Chińsko-koreański pojedynek w Malezji

12 kwietnia media malezyjskie poinformowały, że według źródeł rządowych, w finałowej rozgrywce w walce o kontrakt na zakup około 18 wielozadaniowych samolotów bojowych przeznaczonych dla Sił Powietrznych tego kraju znalazły się oferty z Chin oraz Republiki Korei.

Władze w Kuala Lumpur poszukują następców dla obecnie eksploatowanych samolotów MiG-29N, które zostały już wycofane z eksploatacji ze względu na problemy z utrzymaniem w gotowości operacyjnej. Pomimo zapowiedzi kwestie budżetowe spowodowały, że Malezyjczycy ograniczają wybór do maszyn jednosilnikowych i dysponujących ograniczonym potencjałem operacyjnym. We wcześniejszej fazie programu zakładano wybór zaawansowanych samolotów produkcji amerykańskiej (Boeing F/A-18E/F Super Hornet) bądź europejskiej (Eurofighter lub Dasasult Rafale)

Foto: Leonardo

Ostatecznie czynniki finansowe spowodowały, że w Malezyjczycy wybierali spośród HAL Tejas, Jakowlew Jak-130, Leonardo M-346FA, KAI F/A-50 Golden Eagle oraz PAC JF-17 Thunder. Spośród nich do finału zakwalifikowano dwóch ostatnich oferentów.

Obecnie trudno wskazać faworyta rywalizacji, szczególnie, że zakupy sprzętu tej klasy często mają podłoże polityczne. Dotychczas koncern KAI wraz z rządem Republiki Korei sprzedali samoloty F/A-50 Golden Eagle (odmiana T-50 Golden Eagle) Filipinom oraz Irakowi. Dodatkowo miały trafić do Argentyny, jednak na przeszkodzie do podpisania kontraktu stanęło weto Wielkiej Brytanii, której przemysł dostarcza komponenty samolotów. Wersja szkolno-bojowa trafiła do eksploatacji w Tajlandii oraz Indonezji. Z kolei PAC JF-17 Thunder sprzedano do Nigerii oraz Mjanmy.

Część komentatorów wskazuje, że tylko pod względem techniczno-operacyjnym, lepszy jest JF-17. Nie jest wykluczone, że kluczem do zwycięstwa będzie pakiet offsetowy ewentualnie rozliczenie transakcji poprzez umowę barterową, z czego słynie Malezja od lat.

Więcej artykułów
Nowa partia noktowizorów PCO dla Wojska Polskiego