16 października amerykańska agencja DSCA poinformowała, że Departament Stanu wydał zgodę na potencjalną sprzedaż Rumunii systemu obrony wybrzeża. Jest to wynik prac władz w Bukareszcie, które od 2018 roku prowadzą prace nad zakupem uzbrojenia tej klasy.
Zgodnie z przepisami federalnymi, decyzję Departamentu Stanu musi jeszcze zatwierdzić Kongres Stanów Zjednoczonych, co wydaje się czystą formalnością – Rumunia jest członkiem NATO, który sukcesywnie realizuje proces modernizacji sprzętowej (w tym na szeroką skalę prowadzi zakupy w Stanach Zjednoczonych).
Zgodnie z wnioskiem eksportowym, który został wyceniony na maksymalną kwotę 300 mln USD, Rumunia chce kupić nieokreśloną liczbę pocisków przeciwokrętowych Kongsberg NSM, a także cztery kołowe wyrzutnie, pojazdy logistyczne, kontenerowe makiety gabarytowo-masowe, dwa stanowiska kierowania ogniem oraz systemy łączności MIDS-JTRS pracujące w trybie Link 16. Dodatkowo, zgodnie ze standardem, pakiet obejmuje także wsparcie logistyczno-szkoleniowe i usługi transportowe. Otwartym pozostaje pytanie o cenę końcową, gdyż rząd rumuński przewidział na zakup kwotę około 150 mln USD.
Obecność w pakiecie norweskich pocisków przeciwokrętowych Kongsberg NSM (Naval Strike Missile) nie powinien zaskakiwać. Od kilku lat producent nawiązał współpracę z koncernem Raytheon dotyczącą współpracy przy marketingu NSM – zaowocowało to rozpoczęciem dostaw do US Navy (obecnie są w nie uzbrojone okręty typu Independence), a także podpisaniem umowy na przygotowanie naziemnego zestawu obrony wybrzeża opartego na ciężarówkach dużej ładowności dla US Marine Corps.
Dotychczas Kongsberg NSM, w konfiguracji lądowej, zostały zamówione przez Polskę. W latach 2008-2015 podpisano dwa kontraktu na dostawę sprzętu dla dwóch dywizjonów rakietowych Marynarki Wojennej. Partnerami dla firmy Kongsberg były polskie firmy, które zbudowały część elementów systemu.
Szymon Trybuchowicz